środa, 4 lutego 2015

Rozdział 13

Gdy tylko mrugnęłam postać zniknęła.
-Lucy chodź szybko. Policja przyjechała- powiedziała Selena.

***
Złożyłam zeznania, po czym wyszłam na lunch. Przed budynkiem szkoły nie było już takiego zamieszania. Usiadłam na ławce, po czym wyjęłam swój telefon. Miałam 2 nieodebrane wiadomości.
1. Od: Stefan
Wszystko w porządku? Martwię się.

2. Od: Damon
Cześć kotku. Spotkamy się?

Postanowiłam odpisać obu chłopakom.

1. Do: Stefan
Wszystko OK :) A co z tobą? Widziałam, że źle się czułeś jak zobaczyłeś krew.

2.Do: Damon
Pewnie :D Siedzę przed szkołą na ławce.

Wyjęłam jabłko z plecaka i natychmiast zaczęłam je jeść.
-Jesteś piękna- powiedział znajomy głos.
Odłożyłam jabłko, po czym odwróciłam się. Zobaczyłam Damona, który trzymał swój telefon w ręku.
-Uśmiechnij się- dodał chłopak.
-Nie, Damon. Nie jestem fotogeniczna- próbowałam się wymigać.
-Każdy tak mówi- chłopak wyszczerzył się- powiedz "ser".
-No dobra. Niech ci będzie.
Damon podszedł do mnie. Pokazał mi zdjęcie, które przed chwilą zrobił. Nie chciałam się chwalić, ale naprawdę wyszłam nieźle.

*Selena*

Zobaczyłam Trevora. Opiera się on o szafki. Wygląda tak słodko. Dobra weź się w garść. Zagadaj do niego.
-Cześć!-powiedziałam słodko do Trevora.
-Cześć!
-Jesteś z wymiany prawda?
-Tak.
-Skąd przyjechałeś?
-Z Włoch- chłopak uśmiechnął się do mnie.
-W takim razie jesteś pierwszym Włochem jakiego poznałam.
-Nawet nie wiem jak masz na imię-zapytał.
-Selena
-Trevor. Miło mi- uśmiechnęliśmy się do siebie.
Czułam, że chce z nim rozmawiać, jednak nie wiedziałam o czym. Czułam się niezręcznie. Ta cisza mnie dobijała.
-Słuchaj, mam do ciebie ogromną prośbę- przerwał ciszę- jestem tutaj od dwóch dni, więc za bardzo nie znam tu nikogo. Mogłabyś oprowadzić mnie po mieście?- chłopak spojrzał na mnie wzrokiem, któremu nie można odmówić.
-Pewnie. Może w weekend?
-Mnie pasuje.
O matko! Jak podoba mi się ten jego akcent. On jest taki przystojny.
-Świetnie mówisz po angielsku!- pochwaliłam Trevora.
-Dzięki. Moja rodzina mieszka w N.Y., więc miałem okazję się nauczyć.
Usłyszałam dzwonek. Z grymasem na twarzy musiałam opuścić chłopaka.

*Lucy*

Spojrzałam raz jeszcze na zdjęcie. W tym celu przybliżyłam się jeszcze bardziej do Damona. I znów poczułam jego oddech na moim ciele. Chciałam spojrzeć tylko na zdjęcie, ale wiedziałam już, że prowadzi to do całowania. Nie sprzeciwiałam się. Byliśmy już tak blisko. Tak blisko, aż zadzwonił dzwonek na lekcje. Nie ukrywałam zdenerwowania. 
-Ugh- parsknęłam. 
-Dokończymy później- chłopak uśmiechnął się, po czym pocałowałam mnie w policzek. W końcu dobre i to. Szłam do klasy, gdzie miałam historię. Znowu to samo. Facet przynudza co roku o tym samym. Wszyscy już o tym słyszeli, ale nie bo nikt o tym nie wie. Nie rozumiałam sposobu nauczania, który dotyczy historii. Nieważne. Usiadłam w najdalszej ławce, koło okna. Na historii zawsze tam siadam. Mogę wtedy udawać, że słucham, a tak naprawdę robię coś innego. Nie chodzi o to że nie lubię historii. Wręcz przeciwnie. Nie mogę słuchać po prostu w kółko o tym samym. Niestety, mimo że co roku jest to samo dochodzi jakaś partia materiału, którego nie było w poprzednich latach. I właśnie to mamy teraz na lekcjach. Wojna secesyjna. Nudziłam się. Co chwila patrzyłam na zegarek w oczekiwaniu końca lekcji. Obok mnie siedział Stefan. Czasami o czymś rozmawialiśmy, jednak trwało to chwilę.
-Panno Hale- powiedział nauczyciel.
-Tak?-zapytałam jakby wyrywając się ze snu.
-Skoro uważasz powinnaś wiedzieć w których latach panowała wojna secesyjna.
Nie miałam pojęcia. Jeśli jednak nie odpowiem będzie źle. Szukałam w głowie, jednak nigdzie nie było zapisanej takiej informacji jak"lata trwania wojny secesyjnej". 
-1861-1865- powiedział Stefan.
-Bardzo dobrze. Widzę, że wiesz coś na ten temat. Skoro Lucy nie wie nic na temat wojny może ty nas zaszczycisz. Powiedz kto walczył w tej wojnie.
-Unia przeciwko Konfederacji.
-Co oznacza termin "wojna secesyjna"?
-Pochodzi od słowa "secesja" co oznacza odłączenie się.
Historyk przepytywał Stefana chyba z całej historii, a on odpowiadał na wszystkie pytania bezbłędnie. Po 20 minutach nauczyciel miał już chyba dosyć.
-Znakomicie! Chyba mamy w klasie historyka. Weźcie się do nauki to może będziecie znać odpowiedzi na te pytania.
Pod koniec lekcji jak zwykle praca domowa.
-Zróbcie projekt. Tematem waszych prac będzie "wojna secesyjna".  Oczekuje dokładnych informacji-- ... bla bla bla. Przestałam słuchać. Nagle usłyszałam swoje nazwisko.
-Hale będzie robić projekt z... może z Salvatorem. Może cię czegoś nauczy.
Spojrzałam na Stefana. Uśmiechał się on do mnie, gdy nagle usłyszałam upragniony dzwonek.


***
Nareszcie jest rozdział. Przepraszam, że znowu tak długo czekaliście. Rozdział - jest jaki jest. Szczerze mówiąc nie jestem z niego zadowolona. Na zegarku 2:40 w nocy. Piszę o takich porach, ponieważ nie mam za bardzo teraz czasu, choć mam ferie. Czasami nie mam też weny. Jednak mam już ustalonych parę wątków. Powiem tylko, że w następnym rozdziale będzie się działo.
PS choć widzę, że napisaliście tyle komentarzy ile powinno być to nie zawszę od razu będzie następny rozdział. Muszę zrobić jeszcze Trevora w zakładce "Bohaterowie". Pojawi się on wkrótce :)


5 KOMENTARZY=NASTĘPNY ROZDZIAŁ

5 komentarzy:

  1. Ale mnie teraz zaciekawiłaś tym 'będzie się działo' :D Nie mogę się doczekać;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie się działo?
    Dawaj nn!
    R13 fantastyczny! *_*
    Xo

    OdpowiedzUsuń
  3. R13 fantastycznt
    Pisz szybko nowy R
    życze weny

    OdpowiedzUsuń
  4. podoba mi się choć mogłabyś bardziej opisywać uczucia.. Ogólnie fajnie, czekam na nexta. Mam nadzieje, że to 'będzie się działo' oznacza, że będzie jakaś akcja, morderstwo, Lucy na granicy śmierci czy coś takiego ^.^
    Pisz dalej! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham to opowiadanie . Naprawdę super piszesz .Czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy