*W domu Lucy*
-Cześć!-powiedziała wesoło Selena
-Hej!-dziewczyny przytuliły się
-Co taka smutna jesteś?
-Sel już koniec wakacji
-W nowej szkole będzie fajnie, zobaczysz- Selena zawsze była optymistką, nigdy się przy niej nie nudziłam. Zawsze ona wpakowuje nas w kłopoty, np. ostatnio zmieniali u nas kafelki na dnie basenu, a Sel chciała się wykąpać. No i na co wpadła?
*Wspomnienie*
-Sel nie!-odpowiedziałam stanowczo
-Dlaczego nie? Chodź, będzie fajnie- zrobiła oczy pieska, a ja nie mogłam się oprzeć jej słodziutkiej minie
-No dobra. Pamiętaj, że to ostatni raz kiedy włamujemy się do państwa Hastings. Tym razem tylko dlatego, że ktoś tutaj chce skoczyć na bombę do wody.
-Dziękuje kochana- przytuliła mnie i poszłyśmy
*Lucy*
-...Skończyło się tym, że pan Henry jak zwykle nam pogroził "Ostatni raz, ostatni! Następnym razem zadzwonię do waszych rodziców" ... Sel była taka... nie umiem jej określić... z jednej strony była taka spokojna i opanowana, a z drugiej szalona i wyluzowana. Zawsze mogłam jej wszystko powiedzieć. Ona wprost uwielbiała zwierzęta, dlatego też w każde wakacje pracuje w schronisku. Mówi, że ta praca daje jej tyle energii.
-On jest taaaaaki słodki- powiedziała uroczo Sel
-Co? Kto?-zapytałam
-Spójrz przez okno
- No tak, Damon Tacker- zaczęłam drwić z przyjaciółki
-To nie śmieszne-oburzyła się
-Przestań, przecież wiesz, że on zmienia dziewczyny jak rękawiczki
-Wiem, wiem - mówisz mi to po raz setny-dziewczyna uśmiechnęła się
-Dlaczego z nim nie pogadasz? Kochasz się w nim już od roku - zaczęłam żałować swoich drwin
-Koniec tematu-przerwała Selena- poza tym patrz on się na nas gapi
-Pomachaj mu-powiedziałam, po czym on zrobił to pierwszy. Odmachałyśmy mu. Selena zaczerwieniła się ale wiedziałam, że nie chciała żebym tego widziała.
-Idziemy gdzieś?- szybko zmieniłam temat
-Jasne... tylko gdzie?
-Może do kina?-zaproponowałam
-Wiesz co dziś grają?
-Zobaczymy po drodze.
-OK :D- odpowiedziała, po czym uśmiechnęła się promiennym uśmiechem . Gdy wychodziłyśmy zauważyłam, że zapomniałam torebki.
-Idź sama, a ja cię dogonię -powiedziałam
Szybko pobiegłam po torebkę, jednak w pośpiechu jej nie zapięłam. Biegłam najszybciej jak mogłam. Niestety, nie zauważyłam chłopaka, który szedł w moją stronę, więc na niego wpadłam i wysypałam zawartość torebki.
-Przepraszam, nie zauważyłam cię-powiedziałam nieśmiało
-Nie, to ja przepraszam. Mogłem się odsunąć- zaczęliśmy się śmiać. W tym momencie zobaczyłam jego piękne, zielone oczy. Mogłabym przysiąc, że coś w nich było. Przyjrzałam się im dokładniej i zobaczyłam czerwone przebłyski. Chłopak najwyraźniej to zauważył i się ode mnie odsuną.
-Pomogę ci- powiedział
-Zaczęliśmy zbierać rzeczy z chodnika do torebki i w tym samym momencie dotchnęliśmy swoich dłoni. To było... nie do opisania. Czułam jakby czas się zatrzymał.
-Przepraszam- odpowiedział zawstydzony
-Nic się nie stało- lekko się uśmiechnęłam
-Jestem Stefan, a ty?
- Lucy. Lucy Hale-odpowiedziałam grzecznie- A ty jak masz na nazwisko?
-Salvatore
- Zamyśliłam się- chyba jesteś nowy, bo nie słyszałam takiego nazwiska w tej okolicy, prawda?-zapytałam
- Przedtem mieszkałam w Las Vegas 1...lat- i w tym momencie chłopak umilkł
-Dzięki za pomoc i mam nadzieję, do zobaczenia-uśmiechnęłam się i odeszłam.
-Kto to był?-zapytała Selena z ciekawością, czekając na seans
-Kto?
-Ten chłopak, na którego wpadłaś i wysypałaś zawartość swojej torebki.
-To Stefan-szczerze się uśmiechnęłam
-Co oznacza ten uśmiech?-zapytała z dociekliwością
-Nic... chłopak był po prostu miły-odpowiedziałam
- .... miły i mega przystojny
- Tak, to też
-Proszę o pokazanie biletów -powiedziała zniecierpliwiona pani
-Tak, już , proszę - odpowiedziałam grzecznie, po czym podałam bilet. Film był nawet ciekawy ale nie zawracałam sobie nim głowy. Myślałam cały czas o Stefanie, o jego oczach i naszym wspólnym dotyku. "Ciekawe, czy kiedykolwiek go jeszcze spotkam"-myślałam
~~~
To już koniec 1 rozdziału. Proszę, żebyście napisali w komentarzu czy rozdziały mają być długie, czy krótkie. Myślałam, że będzie trudno pisać, jednak się myliłam. Proszę o komentarze i obserwowanie :*
-Pomogę ci- powiedział
-Zaczęliśmy zbierać rzeczy z chodnika do torebki i w tym samym momencie dotchnęliśmy swoich dłoni. To było... nie do opisania. Czułam jakby czas się zatrzymał.
-Przepraszam- odpowiedział zawstydzony
-Nic się nie stało- lekko się uśmiechnęłam
-Jestem Stefan, a ty?
- Lucy. Lucy Hale-odpowiedziałam grzecznie- A ty jak masz na nazwisko?
-Salvatore
- Zamyśliłam się- chyba jesteś nowy, bo nie słyszałam takiego nazwiska w tej okolicy, prawda?-zapytałam
- Przedtem mieszkałam w Las Vegas 1...lat- i w tym momencie chłopak umilkł
-Dzięki za pomoc i mam nadzieję, do zobaczenia-uśmiechnęłam się i odeszłam.
-Kto to był?-zapytała Selena z ciekawością, czekając na seans
-Kto?
-Ten chłopak, na którego wpadłaś i wysypałaś zawartość swojej torebki.
-To Stefan-szczerze się uśmiechnęłam
-Co oznacza ten uśmiech?-zapytała z dociekliwością
-Nic... chłopak był po prostu miły-odpowiedziałam
- .... miły i mega przystojny
- Tak, to też
-Proszę o pokazanie biletów -powiedziała zniecierpliwiona pani
-Tak, już , proszę - odpowiedziałam grzecznie, po czym podałam bilet. Film był nawet ciekawy ale nie zawracałam sobie nim głowy. Myślałam cały czas o Stefanie, o jego oczach i naszym wspólnym dotyku. "Ciekawe, czy kiedykolwiek go jeszcze spotkam"-myślałam
~~~
To już koniec 1 rozdziału. Proszę, żebyście napisali w komentarzu czy rozdziały mają być długie, czy krótkie. Myślałam, że będzie trudno pisać, jednak się myliłam. Proszę o komentarze i obserwowanie :*
Rozdziały raczej długie. :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCześć!
OdpowiedzUsuńPiszesz na prawdę bardzo ciekawe opowiadania, ale nie sądzisz, że gdybym ci teraz w komentarzu napisała, że *jest genialnie, oby tak dalej* to byłoby to w stosunku do ciebie nie fair? Mam nadzieję, że nie obrazisz się, jeśli 'wytknę' ci kilka błędów, które mnie strasznie biją po oczach?
"-Hej!-*dziewczyny przytuliły się*
-Co taka smutna jesteś?
-Sel już koniec wakacji
-W nowej szkole będzie fajnie, zobaczysz- Selena zawsze była optymistką, *nigdy się przy niej nie nudziłam.* " - to co zaznaczyła za pomocą * jest jak dla mnie różnoznaczne. Najpierw wpiszesz jako narrator trzecioosobowy, a później jako pierwszoosobowy :)
'Szybko pobiegłam po torebkę, jednak w pośpiechu jej nie zapięłam. Biegłam najszybciej jak mogłam. Niestety, nie zauważyłam chłopaka, który szedł w moją stronę, więc na niego wpadłam i wysypałam zawartość torebki.' - ja ten opis bym rozbudowała, bo strasznie szybko się to wszystko dzieje ;)
Zauważyłam, że akcja w twoich opowiadaniach strasznie pędzi. Fajnie byłoby gdybyś zatrzymała się w ważniejszych momentach i dopisała tak więcej opisu.
Jak dla mnie strasznie dużo dialogu :)
Ale całość jest jak najbardziej FAJNA! :)
PS. Jeśli byś mogła to proszę cię o informowanie mnie o nowych rozdziałach, ponieważ nie masz opcji 'obserwatorów' :)
Czy tylko mi ten rozdział kojarzy mi się z IF I STAY? :> zaczynam dopiero, ale jak na razie jest super, wciągam się :)
OdpowiedzUsuńCzy tylko mi ten rozdział kojarzy mi się z IF I STAY? :> zaczynam dopiero, ale jak na razie jest super, wciągam się :)
OdpowiedzUsuń